Niedawno były moje imieniny, więc zamiast kupić jakieś cukierki z niewegańskim składem, postanowiłam zrobić własnoręcznie. Pierwsze znalazłam tu, a drugie tu.
Trufle ciasteczkowe z gorzką czekoladą i wiśniówką
- 200 g ciastek digestive
- 2 szklanki daktyli bez pestek
- tabliczka gorzkiej czekolady
- 200 ml wiśniówki
- pół szklanki kakao
- czekolada, cukier, wiśniówka i woda na polewę
Ciastka najpierw upiekłam, potem rozdrobniłam blenderem na
proszek.
Dzień wcześniej zalałam daktyle wiśniówką, żeby zmiękły, więc z łatwością je zmiksowałam, dodałam kakao i rozpuszczoną
czekoladę. Połączyłam z ciastkami.
Z masy uformowałam sześcianiki. Wstawiłam na kilka godzin do lodówki.
Czekoladę na polewę rozpuściłam, rozrzedziłam odrobiną wiśniówki i wody, oraz posłodziłam cukrem pudrem.
Na koniec, i była to najtrudniejsza sprawa, obtoczyłam trufle polewą i odstawiłam do lodówki.
Następnego dnia zrobiłam papierki z folii aluminiowej, pokolorowałam je pisakami wodoodpornymi i zawinęłam w te sreberka.
Praliny "rumowe"
Składniki:
- 250 g płatków owsianych i pszennych w proporcji 1:3
- 4 łyżki cukru dark muscovado
- 2 łyżki ciemnego kakao
- 3 tabliczki gorzkiej czekolady
- rum
- migdały
- rozpuszczona czekolada do obtoczenia
Płatki wymieszałam z cukrem i zalałam wrzątkiem. Odstawiłam na 20 minut. Wody nalałam tylko tyle, żeby je przykryć, więc nic nie musiałam odlewać. Dodałam rum, kakao i zmiksowałam blenderem na gładką masę. Dodałam rozpuszczoną czekoladę i pokruszone zblanszowane migdały. Ponieważ nie smakowało mi to, co powstało, dodałam jeszcze cukru i więcej rumu. Odstawiłam na kilka godzin do lodówki.
Potem z tej masy uformowałam kulki trochę większe niż orzechy laskowe. Rozpuściłam czekoladę i obtoczyłam je w niej.
Następnego dnia również zapakowałam je w sreberka.
Zdjęcia bez papierków robiłam po wypakowaniu cukierków ze sreberek tuż po wyjęciu z lodówki, gdzie leżą i kuszą. Gdybym je jeszcze kiedyś robiła to jedną czwartą tej ilości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz