- 2½ szklanki puree z ugotowanych buraków
- 4 łyżki oleju rzepakowego
- ½ szklanki kakao
- ½ szklanki wrzącej wody + 4 łyzki wrzącej wody osobno, każda osobno będzie potrzebna
- 1½ szklanki cukru, może być ciemny cukier
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 1 ½ szklanki mąki pszennej (typ 450)
- 1 ½ szklanki mąki pszennej razowej
- 30 g mąki migdałowej
- 1 ½ łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka soli
- 1 tabliczka stopionej czekolady gorzkiej
Puree zrobiłam z buraków upieczonych w folii aluminiowej. Zmiksowałam je i odmierzyłam do miski odpowiednią ilość. Do tego wlałam olej, zamieszałam, wsypałam kakao i znów zamieszałam łyżką. Potem wrzątek, cukier, wanilia, migdały, mąka z wmieszaną do niej sodą i solą (po wsypaniu każdej z mąk dolewałam do ciasta dwie łyżki wrzątku). Wszystko energicznie wymieszałam łyżką, a na koniec wlałam stopioną czekoladę i dokładnie ją rozprowadziłam w cieście.
Piekłam w blaszce 22/33 cm w temperaturze 180 st. C tak długo, aż włożony w nie drewniany patyczek był suchy, ale nie czekałam z tym zbyt długo, by nie przesuszyć ciasta.
Puki gorące smakowało odrobinę warzywnie, ale na zimno jest przede wszystkim bardzo mocno czekoladowym, wilgotnym ciastem, nie za słodkim, bo tak lubię. Myślę, że dla standardowych gustów moich dalszych znajomych, musiałabym dodać jeszcze pół szklanki cukru. I jest naprawdę tak ciemne jak na zdjęciach.
A na obiad prostota, kasza jaglana oraz:
Surówka z brukwi, czarnej rzepy (opcjonalnie), ogórków kwaszonych, selera naciowego, cykorii (opcjonalnie) i natki pietruszki.
Bigos z 1 kg kapusty kwaszonej, 1½ kg kapusty słodkiej, 1 kg pieczarek, 4 podsmażonych razem z pieczarkami cebul, przyprawione zielem angielskim, liśćmi laurowymi, pieprzem, odrobiną przecieru pomidorowego, lubczykiem, imbirem i co nam tam jeszcze smakuje.
I jeszcze skan artykułu o antybiotykach:
Przerabianie przepisów jest najlepsze, mój przepis na ciasto buraczane też był wynikiem dziesiątek eksperymentów i przerabiania. Pomysł z mąką migdałową jest super, spróbuję u siebie z mąką z orzechów!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie czekoladowo-warzywne ciasta, ale jeszcze bardziej podoba mi się obiad :) patrząc na zdjecie od razu robię się głodna :-)
OdpowiedzUsuńa fe właśnie biorę antybiotyk;/ taki bigos pychotkaaaaaaa
OdpowiedzUsuń