Jestem, jestem, ale nie piszę, bo w okresie wakacyjnym prawie nie gotuję. Moje posiłki składają się z surowych owoców w godzinach przedpołudniowych, zwłaszcza dużo arbuzów pochłaniam w tym roku, po południu zwykle jakaś surówka lub sałatka z surowych warzyw z kapką oliwy i do tego kasza, minimalne ilości strączkowych.
Natomiast teraz uczestniczę w zwołanym przez Pepsi Eliot zbiorowym zrzucaniu kilosów, więc codziennie rano biegam, a w ciągu dnia jem tylko i wyłącznie surowe owoce i warzywa, żadnej oliwy, żadnych strączkowych, nawet żadnych nasion czy orzechów.
Jeśli nie skusi mnie witarianizm, to we wrześniu powrócę z nowymi przepisami.
jest już listopad:) a ja dla zachęty nominuje Cię do "LIEBSTER AWARD"
OdpowiedzUsuńA jakaż to nagroda? Brzmi z niemiecka.
UsuńWitaj, na moim blogu veganisminprogress.blogspot.com nominowałam Cię do nagrody Liebster Award. Jest to swoistego rodzaju łańcuszek. Jeśli nie lubisz takich zabaw, to bardzo przepraszam. Ale może będziesz miała/miał ochotę odpowiedzieć na klika pytań i pomóc w promowaniu wegańskich blogów. Pozdrawiam. Klaudyna
OdpowiedzUsuńZabawy lubię, ale jak widać długo nie pojawiałam się na własnym blogu. Pewnie już przepadła moja kolejka
UsuńWitam, czy mogę się z Panią skontaktować w sprawie współpracy? Mój mail to dziewiatka999@gmail.com Dziękuję i pozdrawiam, Kamila
OdpowiedzUsuń